niedziela, 12 lutego 2012

Schabowy w ziemniaczanej panierce.

Przepis zasłyszany od teściowej ponad dwa lata temu (a może i trzy?), lecz dopiero wypróbowany. I bardzo żałuję że tak długo czekałam, okazał się rewelacyjny :)
Jako iż jest to bardzo kaloryczna wersja, podawałam na obiad tylko z sałatką a i tak byliśmy syci, pomimo tego iż my jesteśmy z tych co muszą ziemniaki lub co najmniej ryż mieć do obiadu ;)
Zdjęcie zrobione dopiero w czasie posiłku gdyż wcześniej nie podejrzewałam ze to danie okaże się tak rewelacyjne...


Podaję w ilości na trzy osoby.

Składniki:

  • 3 kotlety schabowe
  • 4 ziemniaki
  • 1 mała cebula
  • 1 jajko
  • mąka ziemniaczana
  • sól
  • pieprz
  • słodka papryka w proszku
  • olej słonecznikowy do smażenia

Wykonanie:
Ziemniaki i cebulę obrać i zetrzeć na tarce na najdrobniejszych oczkach. Dodać do masy jajko, sól i pieprz oraz tyle mąki by masa była gęstsza. To w sumie masa jak na placki ziemniaczane więc chyba nikt z tym nie będzie miał problemu :)
Kotlety oprószyć solą, pieprzem i papryką. Zanurzyć w masie ziemniaczanej, ja nakładałam łyżką gdyż mało mi zostawało na kotlecie, i szybko kładłam na rozgrzany olej masą w dół a potem łyżką dokładałam na górę odpowiednią warstwę panierki. Piekłam najpierw na mocniejszym ogniu, potem na chwilkę zmniejszałam by mięso na pewno było dopieczone w środku. I tak z obu stron.

Smacznego :)

Proste, serowe fondue

Jak wiecie fondue to roztopiony ser z białym winem. Jako maniak serowy od zawsze marzę o spróbowaniu takowego lecz nie mam ochoty kupować sobie następnego grata do kuchni, i dlatego w domu nie mam okazji zrobić tego cuda. Do tej pory jedynie zupa serowa wynagradzała mi brak tego doświadczenia ;)
Lecz ostatnio w któreś telewizji śniadaniowej usłyszałam o prostej wersji tego dania, wprawdzie bez białego wina (ale kto zabroni nam je popijać przy degustacji? ;) ) ale za to osiągalnego małym i kosztem i nakładem pracy.

Zapraszam do spróbowania:


Składniki:


  • 1 opakowanie sera camembert w drewnianym opakowaniu 
  • bagietka lub inne ulubione pieczywo
  • pieprz
  • tymianek jeśli ktoś lubi
Zanim napiszę jak to cudo zrobić, dodaję radę przeczytaną gdzieś w internecie a która może się okazać przydatna: opakowanie sera musi być koniecznie zszywane metalowymi zszywaczami bo ponoć inaczej się rozklei od wysokiej temperatury.


No to wracamy do wykonania:


Ser rozpakowujemy, wyrzucamy papier, zostawiamy drewniany, górny krążek. Wkładamy do niego ser. Z sera obcinamy pleśń.Posypujemy go pieprzem i świeżym tymiankiem (ja nie lubię więc pominęłam). Wstawiamy całość do nagrzanego do 200 stopni Celsjusza piekarnika na około 10 minut.
Wyciągamy całość i tak w tym drewnianym opakowaniu podajemy.
To jest tak kaloryczne że wystarczyło na nasze dwie dorosłe osoby i córkę (9'cio letnią, młodsza jest za młoda na takie specjały) do śniadania.

Polecam i życzę smacznego :)

Red Velvet Cake

Ciasto to chodziło już za mną sporo czasu. W końcu zabrałam się poważnie za to by je zrobić i pierwsze co zrobiłam w tym kierunku to poczytałam które barwniki są lepsze. Na stronie Kotlet.tv Paulina pisała że lepsze są te w proszku więc takowe zamówiłam na allegro i gdy już je w końcu dostałam pozostawało wybrać przepis z dostępnych w internecie. tu wybór był prosty, bo gdy chodzi o ciasta to ja staram się być wierna Dorocie z mojewypieki.blox.pl gdyż jeszcze mi się nie zdarzyło by jakieś ciasto od niej mi się nie udało. Nawet specjalnie jakiś czas temu kupiłam sobie małą tortownicę, moja stara była o średnicy 28cm i jak dla mojej 3 osobowej (+niemowlę) rodziny to było za duże ciasta, więc nabyłam taką o średnicy 21 cm.
Przepis Doroty jest na foremkę 24 centymetrową ale już nie zmieniałam proporcji i uznałam że nadmiar utnę i wykorzystam jako ozdobę, co też zrobiłam :)
Przepis jest bardzo prosty, jedyną komplikacją jest to iż ciasto po podzieleniu na dwie części i przy pieczeniu dwa razy (mam jedną blachę i bardzo mały piekarnik) trzeba pamiętać by sodę wymieszaną z octem winnym dodawać przed samym wylaniem na blachę, a wiemy jak to różnie z pamięcią bywa. Ja na szczęście nie zapomniałam :)


Przepis pochodzi ze strony moje wypieki.blox.pl z moimi zmianami:

Składniki na ciasto:

  • 2½ szklanki mąki pszennej
  • 1¼ szklanki cukru
  • 1 łyżka kakao
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 duże jajka
  • 1½ szklanki oleju słonecznikowego
  • 1 szklanka maślanki (lub kefiru, zsiadłego mleka)
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii  lub cukru waniliowego
  • 1 łyżka winnego octu (ja dodałam jabłkowego)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • barwnik w proszku
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Przygotować dwie tortownice o średnicy 24 cm: wyłożyć papierem do pieczenia, boki wysmarować masłem.*
Mąkę, kakao i sól przesiać do miski. Dodać cukier, wymieszać.
W drugiej misce jajka lekko roztrzepać widelcem, dodać oleju, maślanki, ekstraktu i wymieszać do połączenia (również widelcem).
Składniki suche przelać do składników mokrych, wymieszać widelcem na gładką masę (mieszając tylko w jedym kierunku). 
Dodać tyle barwnika by uzyskać zamierzony efekt. Ja dodałam pełną łyżeczkę i wyszło troszkę za ciemne. Kolor masy odpowiada kolorowi ciasta po upieczeniu.
Do szklanki wlać ocet, dodać sodę, wymieszać. Powstanie piana. Od tego momentu działać szybko - pianę wlać do ciasta, wymieszać. Ciasto podzielić równo między dwie tortownice.
Jeśli pieczecie na dwa razy, to sodę z octem mieszać i podawać na bieżąco, czyli do pierwszej części ciasta dodać tylko mieszankę pół łyżki octu i pół łyżeczki sody. To samo powtórzyć przed upieczeniem drugiego ciasta.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 30 minut, lub dłużej, do tzw. suchego patyczka. Przestudzić w formie, wyjąć i całkowicie ostudzić.

Masa kremowa:
  • 600 g opakowania serka kremowego Philadelphia (takiego do smarowania chleba o smaku naturalnym)
  • 200 g masła, w temperaturze pokojowej
  • 1¼  - 1½ szklanki cukru pudru
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub cukru waniliowego
W misie miksera utrzeć masło na puszystą i jasną masę. Dodawać stopniowo cukier, ucierając. Dodać wanilię, serek i zmiksować. Masę warto włożyć do lodówki na 30 - 45 minut do lekkiego stężenia.
Wykonanie:
Przestudzone ciasto przełożyć grubą warstwą kremu, boki i wierzch wysmarować kremem. Ja dodatkowo posypałam wierzch i boki okruchami ciasta które ucięłam by biszkopty nie były za grube (przypominam że ja piekłam w tortownicy o średnicy 21cm). 
Przechowywać w lodówce.
Smacznego :)
* jeśli nie posiadacie dwóch tortownic, należy upiec jeden blat po drugim; najlepiej przygotować ciasto, podzielić na 2 części i - co ważne sodę dodać do każdej dopiero przed samym pieczeniem.