piątek, 2 marca 2012

Biszkoptowy omlet na słodko

Gdy parę dni temu przeczytałam na Kwestia Smaku.com o tym omlecie to wiedziałam że muszę go zrobić, uwielbiam biszkopty a taka wersja ekspresowa po prostu kusi :)
Dzisiaj u mojej starszej córki spała koleżanka więc pomyślałam że to idealna okazja. Dziewczynom smakowało bardzo ale okazało się że dziewięciolatki które normalnie zjadają po dwa, trzy naleśniki, nie dają radę zjeść całego omleta, Dopiero gdy zjadłam swojego wiedziałam już dlaczego, one są bardzo sycące, dlatego idealne na śniadanie z czymś słodkim, u nas to były różne dżemy i bita śmietana.

Polecam :)






Przepis kopiuję od autorki:

Składniki na jeden omlet:
• 2 jajka
• mała szczypta soli
• 2 łyżki mąki pszennej
• kawałeczek masła


Białka oddzielić od żółtek. Mąkę przesiać do miseczki. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę na wysokich obrotach miksera, następnie zmniejszyć obroty na średnie i stopniowo dodawać wymieszane żółtka, cały czas ubijając (przez około pół minuty). Zmniejszyć obroty na minimalne i stopniowo (ale krótko, już tylko przez około 10 sekund) dodawać przesianą mąkę.
Od razu zacząć nagrzewać patelnię (z nieprzywierającą powłoką) o średnicy 18 - 20 cm na średnim ogniu przez około pół minuty. Na widelec nadziać kawałek masła i szybko posmarować nim dno i boki patelni. Resztę masła zabrać, patelnia ma być jedynie natłuszczona. Wyłożyć ubitą masę, zmniejszyć ogień na średnio-mały i smażyć omlet (bez przykrycia) przez około 2 - 3 minuty, aż omlet zacznie cichutko "skwierczeć".
Wówczas przełożyć omlet na drugą stronę (technika dowolna, od podrzucania poprzez przekładanie dwiema łopatkami i pomoc drugiej osoby, można też zsunąć omlet na talerz, przekryć odwróconą patelnią i ponownie odwrócić. Smażyć z drugiej strony przez około 1,5 minuty. Przełożyć na talerz, posypać cukrem pudrem i podawać z ulubionymi dodatkami.


Smacznego :)



wtorek, 28 lutego 2012

Danie z woka: tofu, szpinak i pieczarki z makaronem

Moja 9'cio letnia córka która bardzo ale to bardzo nie lubi zdrowych rzeczy (a już najbardziej warzyw i większości owoców) wymyśliła sobie że będzie kiedyś wegetarianką i mam jej coś zrobić z tofu bo ona musi się do niego przyzwyczaić. Zresztą mówi że jak byliśmy na urlopie w styczniu na teneryfie, że tam podawano niby tofu do kanapek i jej smakowało (nie wiem, jakoś nie widziałam a przynajmniej myślałam może że to coś innego ;) ), no ale skoro dziecko chce i akurat w gazetce ze sklepu był przepis z użyciem tofu to czemu nie...
Wprawdzie zaprzęgłam dziecko do pomocy, nie ma że mama wszystko sama zrobi a ona potem tego nawet nie ruszy ;) Dziecko najpierw marudziło bo akuratnie film oglądało (mamy teraz ferie) ale w końcu pomogła i po zjedzeniu stwierdziła że było pyszne, wprawdzie szpinak odsuwała jak mogła ale resztę zjadła :)

Ja szczerze napiszę że nigdy tofu nie jadłam i tak troszkę z duszą na ramieniu robiłam to danie, ale okazało się naprawdę smaczne :) Muszę więcej rzeczy w przyszłości wypróbować z tofu (aczkolwiek jako dodatek na kanapce wcale mi nie smakuje).



Porcja jest spora, zostało nam jeszcze na jutro.

Składniki:

  • 250 g chińskiego, jajecznego makaronu
  • 375 g tofu naturalnego
  • 2 łyżki ketjap manis
  • 2 łyżeczki sambal oelek
  • 5 łyżek oleju słonecznikowego
  • 250 g pokrojonych pieczarek
  • 450 g świeżego szpinaku 
Makaron ugotować wg. instrukcji na opakowaniu. Odcedzić i osuszyć ręcznikiem papierowym tofu. Pokroić tofu w kostkę. Przygotować marynatę z ketjap manis i sambal oelek i wymieszać to delikatnie z tofu. Odstawić. Poodrywać ogonki z liści szpinaku. 

Połowę oleju rozgrzać na patelni i przez 2 minuty smażyć pieczarki. Dodać porcjami szpinak i całość jeszcze 3 minuty razem gotować. Odsączyć na durszlaku z nadmiaru płynu.
Wlać na patelnię resztę oleju, dodać tofu z marynatą, smażyć przez chwilkę aż lekko zbrązowieje. Dodać szpinak z pieczarkami i makaron. Wymieszać razem.
Na stolę radzę postawić użyte do dania przyprawy gdyż jest to danie tak zrobione by mogły jeść je też dzieci, a my lubimy z mężem ostrzej dlatego na talerzu jeszcze troszkę dodałam sobie ketjap i sambal.

Życzę smacznego :)