czwartek, 5 września 2013

Sardynia 2013

W tym roku wakacje nasze spędziliśmy na włoskiej wyspie Sardynia. Jest dużo większa niż nam się wydawało, dużo też ładniejsza :) Na szczęście temperatury - mimo iż wysokie to nie takie jak np. na Chorwacji. My przez dwa tygodnie pobytu od szóstego do dwudziestego lipca (tak, tak - dwa tygodnie! Nasz pierwszy taki długi urlop) mieliśmy temperatury między 30 a 37 C stopni, w nocy niestety niewiele mniej bo 27-29 stopni Celsjusza. Pewnie dlatego w tak gorącym kraju w porze lunch'u chyba nikt nie pracuje... Świat zamiera tak do 16-17 godziny.



środa, 4 września 2013

Restauracja "Marktzicht" W Hoofddorp

Jest w naszym mieście śliczna, pełna klasy restauracja. Odkąd ją zobaczyłam to wiedziałam ze kiedyś chcę w niej zjeść szparagi. Dlaczego szparagi? Dlatego iż do tej pory nigdy nie zjadłam szparagów dobrze zrobionych, a ta restauracja co roku wywiesza w sezonie szparagowym banner o tym że je mają, to chyba wpływ reklamy na podświadomość ;) Plus jeszcze urokliwe miejsce, które wieczorami jest pełne klientów, aczkolwiek wyglądające na drogą restaurację (jak na moją kieszeń).


piątek, 28 czerwca 2013

Monkey Park, Teneryfa

Pierwszym (chyba) parkiem jaki zwiedziliśmy  podczas pobytu na Teneryfie, był własnie Monkey Parki jak nazwa wskazuje "specjalizował" się w małpkach, choć miał też egzotyczne ptaki i roślinność.
Nam się podobał, dzieciom jeszcze bardziej, także myślę że można polecić :)


Jungle Park, Teneryfa


Jungle Park to kolejne zoo które zwiedzaliśmy podczas pobytu na Teneryfie. Jak widać urlop z dziećmi wiąże się z takimi atrakcjami ;)
Nie jest to jakiś super park, taki w sumie zwyczajny... No ale jak ktoś ma dzieci i dużo czasu to czemu nie zobaczyć i tego? ;)

Siam Park, Teneryfa

Kupując bilet do Loro Parku, na tablicy gdzie były ceny pisało też o możliwości zakupu biletów do Loro Parku i Siam Parku razem taniej bodajże o 10%, to skorzystaliśmy. Tym bardziej że Siam Park był blisko naszego hotelu (samochodem to chyba z 10 minut do parku jechaliśmy), no a chyba nie ma na tym świecie dzieci które nie lubią aquaparków? ;) Na miejscu okazało się że mąż mój też jest dużym dzieckiem i w zasadzie to on większość trakcji wypróbowywał :)


Loro Park - Teneryfa

Jeśli kiedykolwiek będziecie na Teneryfie z dziećmi, nawet jeśli będziecie tylko na tydzień po prostu musicie je wsiąść do najlepszego zoo jaki do tej pory miałam okazję zwiedzić. Zoo to w sumie zły opis... bo tam są i dzikie zwierzęta i egzotyczne rośliny, piękne ptaki, różniaste pingwiny, pełno dziwnych ryb, oraz chyba największa atrakcja tego parku czyli występy treserów z delfinami, fokami i orkami. Byliśmy tak zafascynowani że nawet niewiele zdjęć i filmików porobiliśmy bo trzeba było starszej córce tłumaczyć co jest co, a młodszą upilnować przed uciekaniem do coraz ciekawszych zwierząt ;)


sobota, 22 czerwca 2013

Teneryfa w styczniu - nie ma to jak wiosna nawet w zimie :)

Kocham wiosnę, dlatego na teneryfie pewnie mogłabym zamieszkać. Zakochałam się w tym kraju, w tych widokach, w tym klimacie... Ale zamiast pisać pokażę co mam na myśli, bo jednak dla mnie styczeń raczej kojarzy się ze śniegiem, lub jak to w Holandii, z deszczem i chlapą... A na Teneryfie mieliśmy temperatury pomiędzy 17 a 27 stopni Celsjusza. W styczniu. Cudowne uczucie :)

















Jak widać, nawet po moich, niezbyt utalentowanych zdjęciach, na Teneryfie każdy znajdzie coś dla siebie :)








Teneryfa, Costa Adeje, Dream Hotel Villa Tagoro



Czytałam w internecie różne opinie o tym hotelu i troszkę jechaliśmy z duszą na ramieniu... Tym bardziej że jechaliśmy z dwójką dzieci w tym jedno było roczne a drugie 9'cio letnie - różne roczniki i różne wymagania ;)

Nadrabiam zaległości...

Jako iż za dwa tygodnie lecimy z moją kochaną rodzinką na następny urlop, to postanowiłam się zmobilizować i opisać w końcu cudowny urlop jaki spędziliśmy w styczniu 2012 roku (tak, tak...to nie błąd...) na Teneryfie. Jako iż było tam naprawdę cudownie i mam ambicję wrócić tam jeszcze z rodzinką gdy nasza młodsza księżniczka podrośnie tak gdzieś do wieku minimum pięciu lat by i ona mogła zobaczyć i cieszyć się najlepszym parkiem zwierząt jaki do tej pory widziałam (i jako iż dopiero po wizycie w Loro Parku na Teneryfie byliśmy w tak zachwalanym delfinarium w Holandii, to ten drugi nic a nic nam się nie podobał... poprzeczka została ustawiona już bardzo wysoko i ciężko będzie znaleźć drugi taki).
No to do dzieła :)

wtorek, 19 marca 2013

Hiszpańska zupa z chorizo

Przepis ten wypatrzyłam w holenderskiej gazecie kulinarnej "Allerhande" wydawanej przez sieć spożywczą AH. Jako iż koleżanka polecała mi spróbować ciecierzycę a ta właśnie występuje w tej zupie, zaryzykowałam. Ogólnie holenderskie smaki mi jakoś nie podchodzą, nawet jak są z innych krajów, to jednak coś tam zawsze po swojemu zmieniają, już tak z paroma przepisami miałam, no ale na szczęście ten był inny, pyszny i sycący. Jestem osobom której daleko do szczupłości ale nawet mnie dwa talerze tej zupy wystarczyły za obiad, całej rodzinie smakowało i na pewno nie raz jeszcze zrobię, dlatego pomyślałam o wpisaniu tego przepisu na mojego, bardzo zaniedbanego bloga... Tu przynajmniej nie będę miała problemów ze znalezieniem w przyszłości tej pysznej zupy.

Jedno zastrzeżenie mam do tej zupy że jest dość tłusta... W przyszłości spróbuję ją zrobić bez chorizo a z jakąś mniej tłustą, ale pikantną kiełbasą.