poniedziałek, 1 marca 2010

Kawałek Haarlem'u

Wybrałam się z córką do polskiego sklepu w Haarlemie. Jako iż skarb mój siedmioletni, nieprzyzwyczajony jest do dłuższych spacerów, widoki też jej nie mobilizują do zwiedzania to niedużo zobaczyliśmy, ale co ciekawsze budowle sfotografowałam, może jeszcze komuś się spodobają :)
Jako iż nauka fotografowania idzie mi ciężko to chętnie usłyszę wskazówki co do wykonywania lepszych zdjęć.

A wracając do tematu... co ja mogę powiedzieć od siebie o tym mieście? Mają brzydki dworzec autobusowy, stary i zaniedbany. Dworzec kolejowy jest stary, ale ma w sobie jakiś urok.

Przy dworcu kilka dużych rowerowych parkingów, tu zdjęcie jednego koło dworca autobusowego:


W Holandii ogólnie jest dużo kanałów, ale w moim Hoofddorpie nie ma tak pięknych:


Takie stare, tajemnicze, wąskie drzwi:

 

Aż musiałam zobaczyć co znajduje się za nimi...

 
jako iż widać tylko przejście to mam nadzieję że może prowadzi do tajemniczego ogrodu ;)

Tablica znad drzwi:



Następne z tej ulicy:




Pociągnę i ucieknę:


  

Ukryty w bluszczu:



Nawiązanie do Hermesa?



Ten mostek tak sobie wisi, nie otwierał się on w tym momencie, tak po prostu był :

  

Portowa zabudowa:



I takie widoki z okien:



  

Mam nadzieję że kiedyś wybierzemy się z mężem i córcią na dłuższe zwiedzanie gdyż widziałam z oddali dużo innych, pięknych budynków. A że to kraj architektów to po prostu trzeba je zobaczyć :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz