sobota, 19 czerwca 2010

Langosze

Nie wiem czy to danie węgierskie, czy słowackie jak podaje internet czy w końcu czeskie skąd zna to moja teściowa a ja od niej. Jest to na pewno potrawa bardzo sycąca ale i kaloryczna. Aczkolwiek ten smak... Ten smak powoduje że ciężko o tym myśleć.

Dzisiaj wypróbowałam coś nowego, langosze z nadzieniem. Troszkę sceptycznie do tego podeszłam gdyż wydawały mi się dziwne...w sumie ten majonez w środku mnie odstraszał, ale warto wypróbować, ja już chyba innych nie zrobię :)





Na ciasto:
500 gram mąki
50 gram drożdży (dzień wcześniej wyciągnięte z lodówki)
250 ml ciepłej wody
szczypta soli

Nanadzienie:
4 parówki cienkie
2 ogórki konserwowe
1 małą cebulę
4 łyżki sera tartego
2 łyżki majonezu lub sosu tatarskiego

Maczanka czosnkowa:
3 duże ząbki ostrego czosnku
200ml wrzącej wody

Olej do pieczenia

Zaczynamy dzień wcześniej od przygotowania maczanki czosnkowej. Poprzez praskę do czosnku zgniatamy nasze ząbki do słoiczka i zalewamy wrzątkiem. Zakręcamy słoiczek. Gdy przestygnie wstawiamy do lodówki by było idealne do lagoszy.
Na drugi dzień przystępujemy do robienia ciasta. Wsypać mąkę do miski, zrobić dołek. Do 50ml ciepłej wody dodajemy drożdże, mieszamy i wlewamy do dołku w mące, lekko mieszamy. Odstawiamy do ruszenia drożdży, u mnie trwało to 15 minut (np. do piekarnika w którym jest zapalona lampka).
Potem dodajemy jeszcze 200ml ciepłej wody, jak trzeba będzie to troszkę więcej i sól. Ugniatamy ciasto i dzielimy na 12 części.
Zostawiamy pod ściereczką i robimy w tym czasie nadzienie.
Parówki, ogórki i cebulę drobno pokroić, wymieszać z majonezem (lub sosem tatarskim) i serem.

Placuszki lekko spłaszczyć, nałożyć nadzienie i zamknąć na kształt bułek.
Piec w głębokim oleju, do ciemno złotego koloru z obu stron (trzeba będzie przewrócić na drugą stronę jak się podpieką z jednej). Po wyjęciu z oleju kładziemy na talerz wyłożonym ręcznikiem papierowym do odsączenia z nadmiaru tłuszczu.
Można zaraz po wyjęciu z oleju posypać tartym serem, ładniej wyglądają ale w smaku nic nie zmienia.
Każda osoba przed zjedzeniem moczy pędzelek w maczance czosnkowej i smaruje tym placuszka. Można polać też keczupem (bez maczanki ale również z maczanką). Pyszności :)

PS. Można upiec też klasyczne langosze bez nadzienia, rozpłaszczone placuszki dajemy na wrzący olej i pieczemy. Po pieczeniu postępujemy tak samo jak w przepisie jeśli chcemy na ostrzej lub nie posypujemy serem i jemy z dżemem czyli na słodko.
Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz